Dawno mnie tu nie było … again. Można powiedzieć - od zeszłego
roku. Życie… nie rozpieszcza, przynajmniej niektórych i niestety w tym mnie.
Ale nie o tym. O jedzeniu miało być rzecz jasna. Jako, że zbliża się Wielki
Post i kończy się okres „karnawałowego obżarstwa” uznałam, że to ostatni moment
by wrzucić przepis na doskonałe galaretki mięsno – kolagenowe. Oczywiście receptura
mojej Mamusi. Przepis czeka i czeka a ja znów się nimi obżerałam w ten weekend.
Pyszności. Większość osób do zrobienia nóżek wykorzystuje golonki. Moja Mama –
kolanka wieprzowe, nóżki (przednie mają więcej mięsa) i kurze
łapki. To prawdziwy zastrzyk kolagenu, a jaki smaczny do tego. 🍲Ja po 2-3 dniach „kuracji” mam
zdecydowanie gładszą skórę. Dodatkowo kolagen ma zbawienny wpływ na nasze stawy, jako że jest składnikiem tkanki chrzęstnej. Regularne spożywanie go jest szczególnie ważne dla sportowców, seniorów, a także, co ciekawe, osób o niskiej aktywności fizycznej. Dziennie powinniśmy przyjmować między 2,5 a 15 gramów tego białka — nic, tylko się zajadać 😋
Polecam. Sprawdźcie sami: