wtorek, 22 lutego 2022

Pachnące faworki pieczone. Chrupiące i bez smażenia!

Tłusty Czwartek za pasem... To święto pączków i faworków przede wszystkim. Oto przepis dla Łasuchów, którzy zacierają ręce na słodkie obżarstwo. Chyba każdy z nas ma za sobą nieudaną próbę faworkową, a przynajmniej każdy z tych co w ogóle próbowali😜. Wszechobecny zapach spalonego tłuszczu unoszący się w domu długie godziny sprawia, że nawet jeśli same faworki wyjdą - odechciewa się je jeść. Ja takie próby pamiętam. Ostatnia była chyba w zeszłym roku i skończyła się frustracją - moją i Mamy, bo to z nią oczywiście faworki próbowałyśmy zrobić. Nie wyszły. Niby taka prosta rzecz, a potrafi nie wyjść. Źle rozgrzany tłuszcz, złe proporcje w cieście, źle rozwałkowane ciasto - taka prosta, rzecz a tyle można zepsuć ;). To przepis idealny. Bez smażenia przede wszystkim. Prosto i bez smrodu. Wow. Mama wynalazła  ten przepis przeczesując internet, w poszukiwaniu ciekawostek. Zmodyfikowała po swojemu i już dwa razy w tym roku faworki były. Polecam wszystkim amatorom. 


 Składniki:

  • 40 dag mąki pszennej
  • 8 dag masła
  • duża szczypta soli
  • 2 łyżki cukru pudru
  • ½ łyżeczki do pieczenia
  • 4 żółtka
  • 3-4 łyżki gęstej śmietany
  • 1 łyżka spirytusu lub octu 10%
  • cukier puder do posypania

Przygotowanie:

Mąkę przesiewamy na stolnicę. Dodajemy sól, cukier oraz kawałki zimnego masła. Masło siekamy z mąką, a potem rozcieramy w palcach. Dodajemy żółtka, śmietanę i spirytus (lub ocet). Śmietanę możemy zastąpić lub dodać w proporcji pół na pół z gęstym jogurtem naturalnym. Ciasto należy wymieszać, a następnie zagnieść na plastyczną masę. Wyrobione ciasto dzielimy na 4 części i kolejno cienko rozwałkowujemy. Formujemy faworki. Wykładamy na blachę wyłożoną papierem. Pieczemy około 8 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.

Po ostudzeniu obsypujemy nasz chruścik cukrem pudrem. Najważniejsze to – sprawnie zagnieść ciasto, a potem dobrze je rozwałkować. To cały sekret pysznie chrupiących faworków. Faworki pieczone to najlepszy wymysł tłustoczwartkowy. Smażenie i wszechobecny zapach tłuszczu zawsze odstraszał mnie od tego smakołyku. Ten przepis sprawi, że Ty też pokochasz faworki i będziesz mieć ochotę je zrobić.

 

1 komentarz:

Każdy konstruktywny komentarz mile widziany