poniedziałek, 30 września 2013

Indyk w pomidorach pieczony na marchwi

Tyle się słyszy o faszerowaniu kurczaków antybiotykami i inną chemią by przyśpieszyć ich wzrost. Szczerze mówiąc to nie należałoby jeść drobiu - chyba, że z chowu własnego bądź totalnie zaufanego, ekologicznego  źródła sprzedaży. Tym bardziej, że mięso z tuczonego w tak niezdrowy sposób ptactwa bardziej szkodzi niż odżywia. Aż mi się nie chce o tym myśleć... Dlatego jeśli chodzi o żywienie mojego Synka - często zamiast kurczaka wybieram mięso indycze. Jest zdrowe, lekkostrawne i nie alergizuje. Ponadto indyk z natury jest ptaszyskiem pokaźnych rozmiarów, więc szprycowanie go chemią jest zbędne ;)
Przedstawiam pomysł na skrzydło indycze w banalnie prostym a smacznym wydaniu. Dzięki pomidorowej nucie mój Syn je uwielbia. Do przyrządzenia indyka w ten sposób skłonił mnie wcześniejszy eksperyment z kurczakiem, którego to efekt był pyszny


piątek, 27 września 2013

Warzywa w pomidorach z mięsną niespodzianką w ramach zdrowej kolacji na ciepło

Obecnie mam apetyt na paprykę. Uważam też, że trzeba wykorzystać trwający jeszcze sezon na to warzywo. Teraz mam przynajmniej pewność, że jem polski produkt dojrzewający w możliwie najbardziej naturalnych warunkach, a nie transportowany z drugiego końca Europy, sztucznie dojrzewany bubel  pozbawiony wartości odżywczych. A warto pamiętać, że naturalnie uprawiane papryka zawiera wiele związków wspomagających odporność dlatego właśnie warto spożywać ją jesienią. Dobrze się składa, że i pomidory jeszcze całkiem smaczne i w dobrej cenie można kupić. Dzięki temu ostatnio przygotowałam sobie przepyszną, ciepłą kolację witaminową. I przyznam, że nie jeden raz ;)


czwartek, 26 września 2013

Ziemniaki smażone pod pierzynką. Subiektywnie mega - pyszny obiad na piątek w obiektywie.

To pierwszy przepis jaki umieściłam na blogu. Nie myślałam wtedy, że pisanie przyniesie mi taką przyjemność. Tak samo jak kilkanaście lat temu, kiedy przyjaciółka pierwszy raz częstowała mnie tym daniem nie myślałam, że ziemniaki w tak prostej formie mogą być tak pyszne. Z resztą nie będę się powtarzać - ani w kwestii przepisu, ani jego "genezy" w mojej kuchni. Zainteresowanych zapraszam do źródła. Fakt jest taki, że gdy tworzyłam pierwszy wpis na swoim spontanicznie założonym blogu nie posiadałam odpowiedniej dokumentacji zdjęciowej.
Niedawno moi Panowie zażyczyli sobie ziemniaki na drugie danie, bo przecież jaki Mężczyzna naje się zupą - nawet jeśli to pyszna ogórkowa, która znikła wtedy jak zaczarowana. Dzięki temu mam w końcu szanse nadrobić zaległości. Wpis ten jest uzupełnieniem niedociągnięć początkującej blogerki - obecnie odrobinę mniej początkującej.


środa, 25 września 2013

Kluski łyżką kładzione z mąki pełnoziarnistej - idealne do gulaszu, klopsów i mięs duszonych

Obiad prawie gotowy. Pytanie z czym go podać czasem zaprząta moją głowę. I myślę, że nie tylko moją. Jeśli znudził Ci się makaron, nie lubisz kaszy gryczanej, a na ryż nie masz akurat ochoty - to przepis idealny dla Ciebie. Proste w produkcji kluski łyżką kładzione podpatrzone u mojej Teściowej zagnieździły się na stałe w moim domowym menu. Stanowią doskonałą alternatywę dla pyz, kopytek i innych standardowych dodatków do sosów mięsnych. A jeśli jeszcze przyrządzone zostaną z mąki razowej lub np trzy ziarna - to już w ogóle pełnia zdrowia ;)


 

Domowa surówka z marchwi - doskonały i uniwersalny dodatek do obiadu

W obecnych czasach chyba nikogo nie muszę przekonywać, że warto aby w naszych posiłkach gościły warzywa. Chociażby ze względu na zawartość witamin i soli mineralnych potrzebnych organizmowi do prawidłowego funkcjonowania jak i błonnika pokarmowego ułatwiającego strawienie tego co zjedliśmy. Już nie wspominam o mniej ważnych (od zdrowia) walorach smakowych i estetycznych. Warzywa dodają potrawom smaku i koloru. Można przyrządzać je na milion sposobów - piec, gotować czy chrupać na surowo.
Marchew jest warzywem wyjątkowo bogatym w wartości odżywcze. Oto przepis na jedną z najprostszych, a zarazem najbardziej uniwersalnych surówek obiadowych, której głównym składnikiem jest to pospolite, a jednocześnie niezwykłe warzywo. Babcia zawsze przyrządzała ją z dodatkiem chrzanu, a mnie zawsze prosiła bym próbowała czy wystarczająco ostra jest. Ja na razie przyrządzam ją w wersji light by mojemu Synciowi buźki nie wykrzywiało ;)


wtorek, 24 września 2013

Gulasz wieprzowy w końcu dokonany, a po naszemu aromatyczny sosik mięsny skonsumowany ;)

Po perypetiach mięsno - lodówkowych, o których pisałam w zeszłym tygodniu, w wyniku których powstały szybkie zapiekanki  - ziemniaczana i makaronowa, w końcu udało mi się wyjąć z zamrażalnika odpowiednie mięso. Powstał z niego pyszny sos mięsny i nie tylko dla całej rodzinki, ale o bonusach później.
Bez zbędnych ceregieli przedstawiam przepis na gulasz z szynki wieprzowej, który zawsze robi furorę u mojego Męża, a obecnie także u mięsożernego Syncia.


poniedziałek, 23 września 2013

Wytrawne muffinki z mąki pełnoziarnistej na dobry początek tygodnia. Idealne na drugie śniadanie do szkoły, pracy czy w domu.

Chodziły za mną od dawna. Ciekawa byłam ich smaku. Sposobów na przyrządzenie wytrawnych babeczek jest całe mnóstwo - tak jaki tych na słodko. Ja skombinowałam przepis ze składników, które znalazłam w lodówce. Bez zakupów i zbędnych przygotowań wyprodukowałam małą partię na próbę. Takie muffinki na słono stanowią idealną przekąskę zarówno na domową imprezkę, seansik filmowy czy na drugie śniadanie dla dzieci do szkoły. W atrakcyjnej formie można zapiec całkiem zdrowe składniki, a ich przygotowanie jest proste i nie zajmuje dużo czasu. Oto moja propozycja nr 1 (ponieważ spodziewam się, że przygotuję takie babeczki jeszcze w wielu wariantach).


piątek, 20 września 2013

Miał być gulasz, a wyszła zapiekanka makaronowa, czyli perypetii obiadowych ciąg dalszy ;)

Po poniedziałkowej, prostej zapiekance ziemniaczanej miałam mocne postanowienie przygotować normalny "szanujący" się obiad na następny dzień. Wieczorem wyjęłam mięsko na gulasz by we wtorek  z rana wziąć się za jego produkcję. Jakież było moje zdziwienie gdy we wtorek rano pełna werwy wzięłam się za mięso, a tu okazało się że zamiast gulaszowej szynki na durszlaku leży udziec indyczy. Rozmroziłam po prostu nie to zawiniątko o które mi chodziło. Znów plan obiadowy do wymiany... Początkowo chciałam zrobić po prostu spaghetti, ale przecież niedawno było. Tak powstała druga w tym tygodniu zapiekanka - tym razem makaronowa, czyli spaghetti podane inaczej. Prosto, smacznie, szybko i znowu "na szybko".


czwartek, 19 września 2013

Propozycja obiadu jednogarnkowego lub zapiekanka ziemniaczana po prostu

Jako, że kotlety zaplanowane na poniedziałkowy obiad zjadły się w tortillach, trzeba było opracować nowe menu. Syn dalej chory, więc musiałam się rządzić tym co miałam. Żadnego mięsa nie wyjęłam do rozmrożenia. Deszczowa, poniedziałkowa aura wykluczyła zakupy z "flikającym" Młodym. I tak powstał pomysł przygotowania prostej zapiekanki. Nie wymaga ona czasu, wielkich przygotowań ani zasobów spożywczych. Za to jest smaczna, sycąca i pożywna.

środa, 18 września 2013

Quesadilla z kurczakiem, czyli pszenna tortilla jako domowa przekąska idealna na ciepło i na zimno

Niedzielny obiad był niezwykle tradycyjny i prosty, więc żeby zbyt nudno nie było kolację postanowiliśmy zjeść na ciepło. Tym bardziej, że o 20.00 się "Masterchefa" naoglądaliśmy i głód nas dopadł ogromny. Napatrzyliśmy się na te placki ziemniaczane, pierogi i kluski śląskie i naszło nas na coś bardziej konkretnego niż kanapki. Zaczęliśmy wymyślać i kalkulować co możemy przyrządzić z tego co mamy w lodówce, tak, żeby zbytnio się nie narobić, a zjeść ze smakiem ;). Z obiadu zostały trzy kotlety z piersi kurczaka, które miały być na poniedziałek - trzeba było je poświęcić, gdyż wypadło na tortille z kurczakiem ;).

poniedziałek, 16 września 2013

Chore menu po mojemu - kotlet a'la schabowy z piersi kurczaka z pieczarkowo - serową posypką.

Weekend minął. W moim domu pod znakiem przeziębienia mojego Szkraba. Każdy rodzic będzie wiedział co to oznacza - nieprzespane noce i rozmemłane dnie w izolacji, bez spacerowania, obfitujące w gluty, stęki,  jęki i małe Tornado czy tam wulkan energii grasujące po domu z powodu nudy. Z wyjazdu do Mamy, który mieliśmy w planach oczywiście nici. Nici z wszelkich planów w ten weekend. Nawet kulinarnych - mieliśmy przecież być u Mamusi na garnuszku w te dni ;)
Niestety mimo choroby jeść trzeba. Nieprzespana noc pozbawiła mnie jednak polotu i fantazji i siły kreacji. Trzeba było zrobić to co się da, co będzie smaczne szybkie i nie wymagające zachodu. Co to w mojej kuchni oznacza? Nieśmiertelna, niezastąpiona  i nieoceniona pierś z kurczaka - a'la schabowy konkretnie. A do tego domowe frytki dla poprawy humoru, bo na pewno nie dla poprawy sylwetki ;)


sobota, 14 września 2013

Muffinki z budyniem (miały być), czyli budyniowe babeczko - bułeczki ;)

Aby osłodzić sobie i najbliższym ten deszczowy początek weekendu zdecydowałam się upiec babeczki. Tym bardziej miałam motywację, że wybieramy się do mojej Mamy. Fajnie będzie wziąć ze sobą coś słodkiego na poczęstunek. Wprawdzie Mama na diecie, ale myślę, że na jedną babeczkę jakoś ją namówię. Tak sobie myślałam od rana. Zakupiłam papierowe foremki do babeczek i ostatnie brakujące produkty spożywcze. Dzień zleciał na codziennych czynnościach domowo - Maksiowych. Przyszło szare deszczowe i przez to "bez-spacerowe" popołudnie, trzeba więc było plan wcielić w życie.


piątek, 13 września 2013

Rozweselająca zupa - krem z marchwi i pieczonych warzyw z nutką imbiru

Do przygotowania tej zupy zainspirował mnie smak i kolor warzyw pieczonych z ostatnio przyrządzanym przez mnie kurczakiem oraz pogoda za oknem. Ostatnie dni pokazały jak blisko jest jesień i niestety często towarzysząca jej szaruga. Zrobiło się zimno, ciemno i mokro.Ta zupa swoją barwą oraz delikatnym lekkim smakiem marchwi z nutą pieczonej papryki i imbiru zdecydowanie poprawi humor w jesienne szare dni.


środa, 11 września 2013

Kurczak w szafranie z pieczonymi warzywami na obiad w ciepłych barwach jesieni

Co tu dużo mówić. Kurczak jest nieodzowną częścią menu w moim domu. Bywa, że nam się przeje i na jakiś czas "odstawiam go" na boczny tor, ale prędzej czy później wracam się po to smaczne, delikatne białe mięsko. Jeszcze tylko, żeby wszyscy hodowcy stosowali się do norm i nie faszerowali drobiu chemią byłoby idealnie. W każdym razie wracając do kwestii kulinarnych, ostatnio do przygotowania obiadu postanowiłam wykorzystać udka kurczaka oraz szafran przywieziony z wyprawy do Tajlandii przez Szwagrów. Powstało barwne, smaczne danie.


wtorek, 10 września 2013

Pieczony pieróg pełnoziarnisty II z mięsnym nadzieniem, czyli ciepła kolacja dla spracowanego Męża

Mój wczorajszy obiad był bardzo prowizoryczny. Domyśliłam się, że Męża w pracy tez był nie lepszy. w związku z tym postanowiłam zrobić mu ciepłą kolację - niespodziankę. W weekend Mąż kilkakrotnie odwiedzał mojego bloga tylko po to by popatrzeć i powspominać pizzę - pieroga, którą robiłam jakiś czas temu. Już w niedzielę wieczorem wiedziałam jak i czym Go następnego dnia przywitam po pracy. Przedstawiam kolejną odsłonę pizzy zaklętej w pieroga.


poniedziałek, 9 września 2013

Jajko, placek ziemniaczany i parówka, czyli obiad po studencku - bez gotowania.

Oto moje dzisiejsze menu obiadowe ;) Mąż ma drugą zmianę w pracy, Syn zjadł risotto z kurczakiem z wczoraj. Cóż ja będę sama dla siebie gotować przez godzinę. Wcześniej nie poczyniłam żadnych przygotowań do obiadu, co więcej nic ciekawego nie wymyśliłam. Żeby zapełnić brzucho i nie podjadać do wieczora pozostała, szybka improwizacja z wykorzystaniem jedynego placka ziemniaczanego jaki ostał się z wczorajszego obiadu.


piątek, 6 września 2013

Chrupiące placki ziemniaczane z cebulką i sosem w męskim stylu, czyli fantastyczny obiad (prawie) bez mięsa

Najlepszy pomysł na piątkowy obiad? Placki ziemniaczane na przykład. Uwielbiam je. Jest wiele sposobów ich przyrządzania i podawania. Jadłam już placki z cukrem i śmietaną, z najzwyklejszym keczupem, z cebulą, z solą popijane mlekiem czy z przeróżnymi sosami. Co dom to sposób na placki - i to  czasem nie jeden. W ostatni piątek zdecydowałam się zrobić owe placki na obiad. Oboje z Mężem je bardzo lubimy, ale jeśli już je jedliśmy to w wykonaniu mojej Teściowej, Mamy lub Siostry. Wszystkie trzy wykonania Mąż zawsze bardzo chwalił, miałam więc wyjątkową tremę by im dorównać. Jakby placki były średnie postanowiłam przyrządzić sosik, który na pewno trafi w męski gust, a Męża do robienia placków zaangażowałam, żeby odpowiedzialność za wyniki rozłożyć na dwoje ;)


czwartek, 5 września 2013

Pomysł na obiad z niczego, czyli pikantny sos warzywno - mięsny doskonały na danie główne, dodatek czy tam na dokładkę ;)

Przedstawiam prosty przepis na obiad przygotowany z rzeczy niewykorzystanych do innych dań, które przygotowywałam w zeszłym tygodniu. Jak już wspominałam, nie lubię marnować jedzenia. Tak się złożyło, że zostały mi produkty, z których powstały moje faszerowane papryki. Postanowiłam zamienić je w kolejny obiad by się w lodówce zbytnio nie zależały. I tak można powiedzieć od niechcenia powstał sosik, który totalnie trafił w gust mojego Męża. Mi z resztą też bardzo smakował.


środa, 4 września 2013

Zamiast przękąski smakowita kolacja, czyli pełnoziarnista pizza - pieróg z nadzieniem na winie

W ostatnią sobotę mieliśmy z Mężem plan wieczornego seansiku filmowego. Repertuar zgodnie wybraliśmy. Kolacja w planie była zwyczajna - kanapkowa w wersji wzbogaconej o parówki na ciepło :)
Wyszłam z Dzieckiem na popołudniowy spacer co Mąż wykorzystał i zaczął "molestować" mnie o przekąski do filmu. Ostatnio szkoda mi pieniędzy na przesiąknięte chemią (choć niestety smaczne) chipsy i inne chrupki, więc się nie dałam namówić na zakup. Zaczęłam za to myśleć, co za przekąski domowe mogę przygotować. Wymyśliłam mini pierożki z pełnoziarnistego ciasta na pizzę. Tyle, że pierożki wyszły bardziej MEGA niż mini i z przekąski awansowały na wieczorne danie główne. Żadne z nas nie narzekało jednak z tego powodu ;)


wtorek, 3 września 2013

Klasyka indyka, czyli udziec pieczony wg Mamy Hani

Postanowiłam przedstawić dziś przepis na totalną klasykę w wykonaniu mojej kochanej Mamy, czyli indyczy udziec pieczony. Prawie każdy pobyt u Mamy jest okazją do przyrządzenia tego dania prawdopodobnie dlatego, że wszystkie dzieci z naszej bandy je lubią. A ze względu na bogactwo wartości odżywczych oraz lekkostrawność indyczego mięsa mogą i powinny je jeść. Niektórzy nie wymieniając z imienia pochłaniają udziec w dużych ilościach ;) Z resztą dorośli też nie gardzą tym mięsiwem. Bez zbędnych ceregieli przedstawiam, więc prosty przepis na aromatyczne, soczyste i rozpływające się w ustach, pieczone mięsko indycze.
 

poniedziałek, 2 września 2013

Indyk z kurczakiem zapieczone w papryce na pełnoziarnistym penne z mozzarellą i pomidorami

Późne lato - sezon na krajowe warzywa w pełni. Teraz są najbardziej aromatyczne, pełne smaku i witamin, a do tego świeże i w przystępnych cenach. Żal nie wykorzystać tego bogactwa, bo niestety niedługo się skończy to szczęście. Znów zostaną tylko szklarniowe lub zagraniczne, sztucznie dojrzewane, bezsmakowe "produkty warzywopodobne" sprzedawane za bezcen. Dlatego na obiad postanowiłam przygotować faszerowaną paprykę. Zawsze używałam do tego celu mięso mielone. Dla odmiany tym razem zdecydowałam się na inne wykonanie: