wtorek, 2 lipca 2013

Ogniste skrzydełka, czyli piekielnie prosty obiad

Któregoś dnia w zeszłym tygodniu, podczas spaceru z Synem zakupiłam skrzydełka z kurczaka. Potem, kiedy wróciłam do domu zaczęłam się zastanawiać co właściwie z nimi zrobić. Obiad w domu był. Mąż miał drugą zmianę w pracy, czyli domowa pora obiadowa go omijała. Wszystko to nie zmienia faktu, że zakupione skrzydełka trzeba było zagospodarować. Przejrzałam więc zawartość lodówki oraz szuflady z przyprawami w poszukiwaniu pomysłu na odczarowanie (a może lepiej zaczarowanie) kurczaka. W oko wpadł mi koncentrat pomidorowy i już pomysł gotowy ;)
Oto przepis na ostre skrzydełka w pomidorowej paście chili:



Składniki (na obiad dla modelu 2+1):
  • 6 skrzydełek kurczaka
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 3 łyżki keczupu (ja używam "McDonaldowego")
  • 1 łyżeczka oliwy z oliwek
  • 1 suszony pomidor
  • kilka kropli octu winnego
  • 1/2 ząbka czosnku
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 1/2 łyżeczki mielonej papryki słodkiej
  • 1/2 łyżeczki chili mielonego
  • chili w płatkach
  • sól, pieprz
Przygotowanie:
Umyte skrzydełka posoliłam i oprószyłam delikatnie pieprzem. Odstawiłam na ok. pół godzinki, żeby sól się wchłonęła.
W tym czasie przygotowałam pastę chili: przecier wymieszałam z keczupem - w takiej proporcji aby tworzył gęstą, ale płynną marynatę (zbyt gęsta pali się w pieczeniu). Dodałam kolejno: starty czosnek, posiekanego suszonego pomidora, odrobinę oliwy i octu, cukier, paprykę słodką oraz mielone chili. Wymieszałam. Solidną szczyptę płatków chili delikatnie roztarłam w moździerzu by uwolnić aromat i dosypałam do mieszanki.


Tak przygotowaną pastą natarłam skrzydełka. Zafoliowałam i wstawiłam do lodówki na nocne leżakowanie.
Przed pieczeniem oprószyłam majerankiem.
Piekłam w rękawie nie dłużej niż godzinę (najpierw w 190 stopniach, po ok połowie czasu  zmniejszyłam na 180).


Odkąd w zeszłym tygodniu wymyśliłam ten przepis skrzydełka robiłam już dwa razy. Moim zdaniem efekt obłędny. Mogłabym je wcinać hurtowo. Mój Mąż też był usatysfakcjonowany i nie grymasił, że znowu kurczak ;) A Syn... zachwycony. Przygotowałam dla niego porcję w wersji light (czyli bez chili). Trzy skrzydełka to chyba niezły wynik jak jeden obiad dla na niespełna dwuletniego Szkraba.

Oto propozycje podania dla całej rodzinki:
Dla Mamy - z kaszą jaglaną gotowaną na bulionie drobiowym
Dla Taty - z ziemniaczkami na maśle czosnkowym i młodą kapustką
Dla Syna - z kopytkami i miksowanymi, gotowanymi warzywami

4 komentarze:

  1. Sześć skrzydełek na dwie osoby to baaardzo duża porcja. Jeszcze z ziemniakami. No no, można się pysznie najeść!
    dariawkuchni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z czystym sumieniem polecam! :) Świetny efekt!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ubóstwiam ostre skrzydełka ! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam pikantnego kuraka :) polecam też skrzydełka z grilla http://www.zgrilla.pl/skrzydelka-z-grilla-na-ostro/

    OdpowiedzUsuń

Każdy konstruktywny komentarz mile widziany