piątek, 20 września 2013

Miał być gulasz, a wyszła zapiekanka makaronowa, czyli perypetii obiadowych ciąg dalszy ;)

Po poniedziałkowej, prostej zapiekance ziemniaczanej miałam mocne postanowienie przygotować normalny "szanujący" się obiad na następny dzień. Wieczorem wyjęłam mięsko na gulasz by we wtorek  z rana wziąć się za jego produkcję. Jakież było moje zdziwienie gdy we wtorek rano pełna werwy wzięłam się za mięso, a tu okazało się że zamiast gulaszowej szynki na durszlaku leży udziec indyczy. Rozmroziłam po prostu nie to zawiniątko o które mi chodziło. Znów plan obiadowy do wymiany... Początkowo chciałam zrobić po prostu spaghetti, ale przecież niedawno było. Tak powstała druga w tym tygodniu zapiekanka - tym razem makaronowa, czyli spaghetti podane inaczej. Prosto, smacznie, szybko i znowu "na szybko".


Składniki (na 3 osoby):
  • 1/2 opakowania makaronu penne
  • ok. 30 dag mielonego mięsa (u mnie udziec indyczy)
  • 1/2 cebuli
  • 3 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 10 dag sera żółtego
  • 2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
  • 3-4 suszone pomidory 
  • bazylia
  • oregano
  • zioła prowansalskie
  • sól, pieprz
  • papryka słodka
  • olej do smażenia




Przygotowanie:
Zapiekankę przygotowałam podobnie jak tę ziemniaczaną. Makaron ugotowałam w lekko osolonej wodzie. Mięso mielone podsmażyłam z cebulą na oleju. Dodałam do niego koncentrat pomidorowy oraz przyprawy, podlałam wodą i dusiłam jeszcze chwilę. Połowę ugotowanego makaronu wyłożyłam do natłuszczonego naczynia żaroodpornego. Na to wyłożyłam farsz mięsny. Przykryłam pozostałym makaronem. Wstawiłam do piekarnia nagrzanego do 190 stopni. Zapiekałam przez 15-20 minut. Następnie polałam jogurtem wymieszanym ze startym, żółtym serem i posiekanymi suszonymi pomidorami. Zapiekłam do rozpuszczenia sera.





Kolejna prosta "zapka" gotowa, a plany obiadowe zostały uratowane prosto i ze smakiem po raz kolejny ;)


2 komentarze:

  1. Zapiekana makaronowa zawsze się sprawdza, więc nie ma co żałować gulaszu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę problemów i życzę tylko takich na przyszłość. ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy konstruktywny komentarz mile widziany