Towarzyszący Bożemu Ciału długi weekend był właśnie takim moim El Dorado i chyba nie tylko moim, skoro Mąż zrobił mi pyszny obiad. Zakupiliśmy w Lidlu Doradę "po taniości". To morska ryba o bielutkim, smacznym, rozpływającym się w ustach mięsie. Gdyby nie duża ilość ości byłaby idealna ;)
Dorady po kąpieli ;) |
Składniki:
- 2 większe Dorady patroszone (nasze ważyły razem niewiele ponad pół kilo)
- 200 ml śmietany 18% (my użyliśmy "lidlowej", ale następnym razem zakupię Piątnicę)
- 1 cytryna (w celu pozyskania skórki z połowy i 2 łyżek soku)
- świeży korzeń imbiru (kawałek wielkości kciuka)
- 1 mała cebula (w przepisie oryginalnym szalotka)
- sól, pieprz, cukier
Doradę porządnie myjemy. My odcięliśmy również głowy, żeby nie musieć patrzeć jedzeniu w oczy. Rybę nasoliłam i posypałam pieprzem 4-5 godzin przed podaniem. Reszta, czyli produkcja sosu, smażenie i apetyczne podanie jest dziełem Męża.
Przygotowanie sosu: obrany imbir zetrzeć na drobnej tarce, otrzeć skórkę z połowy cytryny (tylko tę żółtą część, by uniknąć goryczki) i wycisnąć sok.
Posiekaną cebulkę przysmażamy na małej patelni, dodajemy imbir i sok z cytryny. Zalewamy śmietanką. Solimy, pieprzymy i dosładzamy odrobinę do smaku (uwaga, żeby nie przesłodzić). Kiedy sos lekko zgęstnieje odstawiamy z gazu.
Doradę smażymy z obu stron na posmarowanej oliwą, dobrze rozgrzanej patelni grillowej ok 10-15 min. (w sumie). Usmażone mięso jest białe, więc łatwo to stwierdzić jeśli pozbawimy rybę głowy.
Dorady na blokowym grillu |
Dorada w towarzystwie, tuż przed zniknięciem. |
Oryginał przepisu na stronie: http://www.wielkiezarcie.com/recipe36869.html
Polecam także przepis na maksiowego łososia mojej produkcji.
Smacznego
przepyszne
OdpowiedzUsuń