piątek, 7 czerwca 2013

Łosoś cytrynowy, czyli piątkowy obiad Maksia

Postanowiłam w imieniu mojego dwudziestomiesięcznego syncia pochwalić się jego dzisiejszym obiadkiem. Jest to w naszym menu danie - pewniak. Maksio od zawsze uwielbiał łososia. Najpierw pochłaniał "słoiczkowego", potem sama gotowałam rybkę w pomidorach z warzywami. Kiedy skończył rok postanowiłam przyrządzić mu tę rybkę tak jak ja lubię - pieczoną z koprem i cytryną. Przygotowanie tego dania zajmuje w sumie pół godziny, a dziecko w atrakcyjnej formie otrzymuje bogactwo witamin i substancji odżywczych właściwych rybie.

Składniki (na jeden dziecięcy posiłek):
  • kawałek fileta łososia bez skóry (nigdy go nie ważyłam)
  • 2 plasterki cytryny
  • łyżka posiekanego kopru
  • szczypta soli i pieprzu
  • łyżka masła 
Przygotowanie:
Umytą rybę lekko solimy i obsypujemy pieprzem. Odstawiamy do lodówki na godzinkę lub dwie. Następnie układamy ją w małym naczyniu żaroodpornym na plasterku cytryny. Posypujemy łososia koprem i przykrywamy drugim plasterkiem cytryny.
Na koniec obkładamy masłem:
Pieczemy pod przykryciem (ja używam w tym celu foli aluminiowej) przez ok. 20 min w temperaturze 170-180 stopni wykorzystując pieczenie tradycyjne z termoobiegiem.
Tak przyrządzoną rybkę serwuję dziecku z różnymi dodatkami, np. puree ziemniaczano - pietruszkowym ze szpinakiem. Dziś były to leniwe Babci Hani z miksowanymi, gotowanymi warzywami (marchew, pietruszka, kalarepa).
Dzisiejszy obiad Maksia w pełnej okazałości
Smacznego

1 komentarz:

  1. za łososiem wprost przepadam! jeszcze skropiony kwaśną cytrynką...mmm! niebo w gębie:)!

    OdpowiedzUsuń

Każdy konstruktywny komentarz mile widziany