Niedawno moi Panowie zażyczyli sobie ziemniaki na drugie danie, bo przecież jaki Mężczyzna naje się zupą - nawet jeśli to pyszna ogórkowa, która znikła wtedy jak zaczarowana. Dzięki temu mam w końcu szanse nadrobić zaległości. Wpis ten jest uzupełnieniem niedociągnięć początkującej blogerki - obecnie odrobinę mniej początkującej.
Oto przepis na przepyszne banalnie proste danie krok po kroku w wersji obrazkowej:
Zainteresowanych szczegółami zapraszam do przepisu źródłowego, choć właściwie zdjęcia mówią wszystko.
Pyszności po prostu. Kto nie wypróbuje niech żałuje ;) Tylko gdyby kalorii trochę mniej zawierało to wykwintne danie... ;)
P.S. Milaku pozdrawiam serdecznie. Ziemniaki po Twojemu są obłędne i już nie raz ratowały moje domowe menu.
Zapewne przepyszne, ale niestety jak wspomniałaś meega kaloryczne :D
OdpowiedzUsuń