Witam... się i Was. Znowu długo mnie tu nie było. Czas mija nieubłaganie, a przepisy czekają i ochodzą w zapomnienie. Tak to jest że coraz ciężej wygospodarować ten czas na celebrację gotowania. Tygodnie mijają jeden za drugim. A weekendy... niczym pstryknięcie palcem. Wiem, że nie jestem na bieżąco z dopieszczaniem tego swoistego pamiętnika mojej kuchni, ale tak widać musi być narazie. Wpadam, zostawiam inspirację do zrobienia domowego sushi i wypadam znowu w niebyt życia rzeczywistego.
Składniki (na 6 rolek):
- Szklanka ryżu do sushi
- Zalewa do ryżu
- 6 arkuszy alg
- 20 dag pieczonego łososia/pstrąga
- Ogórek zielony
- Awokado
- Serek typu Pholadelphia
- Sezam czarny
- Opcjonalnie inne dodatki
Przygotowanie :
Najważniejsze w sushi jest ugotowanie ryżu. Tak by był kleisty, nierozgotowany ale i nie za twardy. Aby tak sie stało wazne jest porządne wypłukanie ryżu przed gotowaniem. Ryż zalewamy wodą w proporcji 1:1. Gotujemy do wchłonięcia wody. Kiedy ryż wchłonie resztkę wody przekladamy go do miski. Kiedy chwilę odparuje, mieszamy z zalewą z cukru trzinowego i octu ryżowego. Pozostawiamy do wystudzenia. Na macie bambusowej kładziemy arkusz alg morskich. Smarujemy wystudzonym ryżem. Do tego ulubione dodatki i zawijamy za pomocą naszej maty w rolki. Najlepiej przed krojeniem odczekać jakąś godzinkę by składniki wzajemnie się przegryzły.
Nie ma to wiele wspólnego z japońską sztuką sushi, tą wykwintną i egzotyczną, ale jest smaczne mega. Domowe. Świeże. Śmiało można zaprosić znajomych i się ugościć smakowicie.
Polecam - jeśli nie stać Was na zamawianie sushi za każdym razem gdy najdzie Was ochota na nie. Jest zdecydowanie bardziej ekonomicznie. A raz zgromadzona baza produktów starczy na wiele rolek tego smakołyku i przygowanie kilku jego wariantów wedle upodobań.
Lubię sushi, ale nigdy nie robiłam.
OdpowiedzUsuń