No w każdym razie przejdźmy do samych wafli. Wykonanie proste i szybkie. Trzeba oczywiście odrobinę cierpliwości i precyzji przy smarowaniu oraz dobrego noża i zdecydowanej ręki do krojenia. Oprócz tego niewiele więcej. Składniki do nabycia w każdym osiedlowym sklepie.
- 1 opakowanie wafli tortowych
- 1 mała puszka masy kajmakowej
- 3-4 łyżki kremu typu Nutella
- 3-4 łyżki dżemu gładkiego
Przygotowanie:
Wafle smarujemy z jednej strony - na przemian masą kajmakową i kremem orzechowym. Dajemy cienkie warstwy bo masy są mega słodkie. W środek dajemy jedną warstwę dżemu gładkiego w ulubionym smaku. My wybraliśmy lekko kwaskowy dżem z owoców pomarańczowych - dla przełamania tej słodyczy. Wafle układamy jeden na drugim i dociskamy lekko i równomiernie.
Odkładamy w całości naszą piramidkę by masy
trochę związały i zmiękczyły wafle do krojenia. Jakieś pół godzinki będzie wystarczające. Potem na równej powierzchni kroimy zdecydowanym ruchem tak żeby nie pokruszyć.
To właśnie jedyna trudność - nakładanie kremu i krojenie wafli - tak by ich nie pokruszyć. U nas zajął się tym Mąż. Moja wieczna "trzęsiłapa" mogłaby przy tej czynności nieźle namieszać ;)
Oczywiście aby było bardziej domowo - powinniśmy sami zrobić masy do przełożenia wafli, ale wtedy byłoby zdecydowanie dłużej. Z założenia miało być na szybko, no więc w ruch poszły gotowe sklepowe półprodukty.
Czemu te wafle nie są tak dobre jak te Hani? Wyglądają ładnie, ale gdzie ten smak? Byłam lekko rozczarowana. Taka prosta sprawa i skopaliśmy? Zjedliśmy po 2 wafle, a reszta wylądowała w folii w lodówce. W nocy nie ubyło, więc Mąż miał prawdopodobnie takie same odczucia jak ja. Następnego dnia pomyślałam w stylu mojej Mamusi - trzeba jeść, żeby się nie zmarnowało ;)
Jeden gryz i wszystko jasne. Wafle potrzebowały czasu, żeby zmięknąć, a smaki żeby się "przegryźć". Noc w lodówce i wafle zrobiły się pyszne jak te Hani. Potem poszło gładko. Zniknęły sukcesywnie i z sukcesem.
Przepis na prostą i szybką "trochę domową słodycz". Polecam, kiedy w kuchni gorąco, piec się nie chce, a głosik w głowie woła o coś słodkiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany