Oto najlepszy drink na świecie. Przynajmniej dla mnie w
ostatnich czasach. Długo nie mogłam się przekonać do smaku whisky. Podana z
colą - totalnie mi nie pasuje, a bez niczego ma dla mnie zbyt ostry smak.
Pewnie koneserzy tego trunku będą takimi stwierdzeniami zdegustowani.
Ja jednak jak każdy mam swoje smaki. Oto prosty receptura, którą sprzedał nam Mateusz podczas
chrzcin swoich chłopaków. Od tamtej pory drink ten stanowi dla mnie pyszną
kompozycję stosowaną w każdej sytuacji wymagającej spożycia ;)
|
Nasze sylwestrowe widoki... |
- whisky
- ok. 40 ml
- Sprite
- 150 ml
- 1-2
kostki lodu
- plasterek
cytryny
Proporcje, które podałam trzeba traktować z przymrużeniem
oka. Wszystko zależy od naszego podniebienia i preferencji oraz gatunku whisky
jaki mamy. Mój Mąż juz na oko wie czego ile nalać, żeby mi smakowało. Ponieważ
sezon karnawałowy w pełni - gorąco polecam wypróbować bezzwłocznie ;). Do imprezowego lub weekendowego menu w sam raz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany