Składniki (dla 2-3 osób):
- 2 średnie ćwiartki z kurczaka
- 1 pomarańcza
- sól, pieprz świeżo mielony
- majeranek
Przygotowanie:
Umyte i osuszone udka skrapiamy sosem sojowym, ciemnym, nacieramy solą i sporą ilością świeżo mielonego pieprzu. Oprószamy solidnie majerankiem. Odstawiamy na noc do lodówki. Ok 1/2 godz. przed pieczeniem wystawiamy z lodówki i obkładamy miąższem z cząstek pomarańczy. Przekładamy do foliowego rękawa i oprószamy jeszcze pieprzem i majerankiem. Podlewamy odrobiną wody i pieczemy w temperaturze 190/180 stopni przez ok 1 godzinę. Przed samym podaniem dopiekamy w piekarniku przez ok 10 minut bez rękawa i przykrycia, używając grzałki opiekającej. Skórka naszego kurczaka pięknie się zrumieni i będzie chrupiąca.
Tu podane z marynowanymi buraczkami (o których niebawem) i pieczonymi ziemniakami lecz taki kurczaczek równie dobrze posmakuje z ryżem i surówką z marchwi lub białej rzodkwi. Uwielbiam podobnie przyrządzaną kaczkę. Jest to jednak tak tłuste mięso, że aby nie rujnować swej wątroby ograniczam jej spożycie. Przekonajcie się sami, że kurczak z powyższego przepisu godnie zastępuje swą krewniaczkę - dziwaczkę ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany