Wpadam na chwilę z pomysłem na sałatkę do pracy. Prosta i pyszna. Bez mięsa i makaronu, a pełna smaku. W roli głównej marynowany gotowany burak i rukola. Tyleż czasu za mną chodził buraczek i w końcu się udało nie zapomnieć zrobić sałatki do pracy. Oto przepis:
Składniki:
- 3 średnie buraki
- 2 garście rukoli
- małe opakowanie sera sałatkowego
- garść pestek słonecznika
- oliwa z oliwek - 2-3 łyżki
- łyżka miodu (u mnie gryczany)
- zioła polskie i toskańskie (po szczypcie)
- łyżeczka musztardy sarepskiej
- krem z octu balsamicznego do dekoracji
Przygotowanie:
Buraczki gotujemy. Kroimy w grubą koskę. Przygotowujemy marynatę do buraczków: oliwa z oliwek, miód i musztarda - mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Dodajemy ulubione zioła. Polewamy buraczki. Mieszamy. Odstawiamy na noc do lodówki. Na świeżo przed podaniem wykładamy na półmisek - posypujemy rukolą, a następnie pokrojonym w kostkę serem sałatkowym. Posypujemy pestkami ze słonecznika prażonymi. Leciutko skrapiamy oliwą z oliwek i dekorujemy pysznie słodko - kwaśnym kremem z octu balsamicznego. Nie mieszamy. Podajemy towarzystwu - lub jak ja zamykamy pojemnik i zabieramy sałatkę do pracy. Mniam - moje smaki. Marynata robi robotę. Prosta pyszna kompozycja do zastosowania na każdą okoliczność. Polecam
P.S. Wszystkiego najlepszego Mamuś moja z okazji urodzin. Wprawdzie buraczki już nie dla Cię, ale moc życzeń - z całego serca Kochana moja💗🌸🌷🌹🌺🌻🌼
Świetna sałatka, lubię takie smaki. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń