Tydzień pracy zleciał w mig. Jak to się mówi pierwsze koty za płoty. Nadszedł błogi piątek i można oddać się domowemu lenistwu. Wprawdzie pogoda za oknem zachęca do
grillowania, my jednak nie będziemy mieć takiej okazji tym razem. Dlatego przedstawiam propozycję obiadową w stylu tradycyjnym. Będą to pieczone golonki indycze. Aromatyczne, soczyste mięso, a w dodatku zdrowe.
Składniki:
- 3 golonki indycze
- 3-4 duże ząbki czosnku
- majeranek
- sól, pieprz
Przygotowanie:

Umyte golonki nacieramy solą, pieprzem i majerankiem. Odstawiamy do nasłonienia na całą noc. Pieczemy w prodiżu do rumianej miękkości. Jeśli takiego sprzętu nie posiadamy używamy naczynia żaroodpornego lub garnka żeliwnego. Mięso do pieczenia podlewamy odrobiną wody. Golonki podajemy z ulubionymi dodatkami. U mnie ziemniaki gotowane na parze i
surówka z kapusty pekińskiej
Golonki zostały przygotowane przez moją Mamę na wzór
udźca indyczego. Mięso z nich jest jeszcze delikatniejsze i bardziej soczyste. Ma jednak drobną wadę - skostniałe, igłowate ścięgna, na które trzeba uważać przy jedzeniu niczym w rybie na ości. Mimo tej drobnej niedogodności warto się na nie skusić ze względu na walory smakowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany