W końcu nadeszły chwile wytchnienia. Nie dość, że weekend to jeszcze spędzony w Mamowym ogródku. Lenistwo, obżarstwo i kąpiele słoneczne. Słowem wszystko co najlepsze. A jak wiadomo, wszystko co dobre szybko się kończy. Oj ciężko było przetrwać poniedziałkowy zjazd w pracy ;) No, ale nic wtorek przede mną i tak dzień za dniem do następnego weekendu dotrwamy. Tymczasem kilka błogich kadrów na osłodę codzienności. Ech... oby do następnej wizyty u Mamy ;)
poniedziałek, 28 lipca 2014
Imieninowo - ogrodowe lenistwo u Mamy Hani. Wspomnienie jak malowane
W końcu nadeszły chwile wytchnienia. Nie dość, że weekend to jeszcze spędzony w Mamowym ogródku. Lenistwo, obżarstwo i kąpiele słoneczne. Słowem wszystko co najlepsze. A jak wiadomo, wszystko co dobre szybko się kończy. Oj ciężko było przetrwać poniedziałkowy zjazd w pracy ;) No, ale nic wtorek przede mną i tak dzień za dniem do następnego weekendu dotrwamy. Tymczasem kilka błogich kadrów na osłodę codzienności. Ech... oby do następnej wizyty u Mamy ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany