Składniki (dla dwóch osób i Syna z apetytem):
- 2 czerwone papryki średniej wielkości
- 1/2 piersi z kurczaka
- ok 300 gram udźca z indyka bez kości i skóry
- 3 niewielkie, dojrzałe pomidory
- 1/4 opakowania makaronu pełnoziarnistego (pióra)
- 1 kulka mozzarelli
- 2-3 suszone pomidory
- 1 łyżka oliwy
- sól, pieprz
- 1/2 kostki rosołowej ( po 1/4 wołowej i warzywnej)
- 1/2 łyżeczki ziół tureckich do mięsa
Umyte mięso pokroiłam w drobną kostkę. Delikatnie posoliłam i popieprzyłam. Kostkę bulionową roztarłam z 1 łyżką oliwy. Dosypałam do tego mieszankę ziół do mięsa i wymieszałam. Tak przygotowaną zalewę wlałam do mięsa. Wszystko dokładnie wymieszałam i wstawiłam na noc do lodówki.
Następnego dnia, kiedy pora obiadowa nadeszła, mięsko usmażyłam na patelni (bez tłuszczu) i przełożyłam do umytych, pozbawionych gniazd papryk.
Papryki ustawiłam w naczyniu żaroodpornym. Wolną przestrzeń wyłożyłam cząstkami pomidorów. Wstawiłam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na ok 25-30 minut.
W tym czasie, w lekko osolonej wodzie ugotowałam makaron. Ugotowany makaron ułożyłam na już podpieczonych pomidorach i umieściłam w piekarniku na kolejne 15 minut. Żeby makaron nie obsychał podlałam go kilkoma łyżkami zalewy z mozzarelli.
Na ostatnie pięć minut ułożyłam na makaronie pokrojoną w plastry i oprószoną bazylią mozzarellę. Papryki piekły się jeszcze kilka minut - do roztopienia sera.
Po mniej więcej godzinie spędzonej w piekarniku papryka była gotowa.
Jedynie zastrzeżenie i nauczka na przyszłość - mięso z udźca indyka do faszerowania papryki należy najpierw upiec w piekarniku bądź udusić. Mojemu mięsku troszkę zabrakło. Mogłoby być miększe. Następnym razem będę mądrzejsza.
Mojemu Mężowi z całego dania najbardziej smakował makaron. Natomiast mi i Synkowi aż się uszy trzęsły. No cóż, nie każdy musi być amatorem faszerowanej papryki - o czym przekonuję się co roku :)
Mimo to, co roku będę ją przyrządzać jako pełne zdrowia sezonowe danie. Może kiedyś trafię w gusta Męża. A może nie. W końcu każdy ma swoje smaki.
Świetny pomysł. Nie pamiętam kiedy ostatni raz robiłam faszerowaną paprykę, a to takie dobre danie.
OdpowiedzUsuńWspaniały sposób podania mięsa. Dziękuję za dodanie do mojej akcji psiankowatej ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi smacznie;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam makaronyyyyy ;))))
OdpowiedzUsuń