Tego jakże "wykwintnego" dania zasmakowałam po raz pierwszy u przyjaciółki jeszcze w liceum... czyli wieki temu. Od tej pory na stałe zagościło w moim menu. Mój Mąż się nim zajada, a i mały Syncio zagląda do talerza ;)
Składniki (na 2 porcje):
- 3 - 4 średnie ziemniaki
- ok. 15 dag sera żółtego dobrze topiącego się
- 1/2 małego opakowania śmietany 18%
- olej roślinny
- sól (opcjonalnie pieprz i ulubione zioła)
Obrane, osuszone ziemniaki kroimy w talarki o grubości 2-3 mm. Wrzucamy na rozgrzaną patelnię i smażymy na dość dużym ogniu dopóki się nie zaczną rumienić. Delikatnie przekręcamy talarki i sprawdzamy poziom oleju. Robimy to dość często, żeby się talarki nie przypalały. Pod koniec solimy i dodajemy ulubione zioła (ja tylko solę)
Kiedy już uzyskamy satysfakcjonujący nas poziom przyrumienienia - talarki równomiernie posypujemy serem, następnie polewamy śmietaną. Smażymy pod przykryciem do stopienia sera. Nakładamy łopatką.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany