A propos ostatniego wpisu...
... to na szczęście czasem zdarzają się chwile, które da się złapać i wykorzystać dla siebie. Ostatni tydzień przyniósł mi "aż" dwie takie okazje... dzień na rybkach i popołudnie w lesie. Było miło. Kiedyś częściej nam się zdarzały takie relaksy. Warto zadbać, żeby takie dobre czasy wróciły. Choć nie ukrywajmy - narazie będzie to trudne. Dzielenie czasu między dom, pracę i okresy po chemii kiedy trzeba wesprzeć Mamę jest trudne - niewiele zostaje na relaksy. Tym bardziej doceniam ostatnie wypady...choć moi domatorzy lubią szybkie powroty to i to dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany