Składniki:
- 2 szklanki gotowanej w kostce warzywnej kaszy jaglanej
- 5 - 6 polędwiczek z piersi kurczaka
- 1 brokuł gotowany (same różyczki)
- garść suszonych pomidorów (tu użyto domowego produktu autorstwa Mamy Hani)
- 1 niewielka papryka czerwona
- garść prażonego słonecznika
- ulubione przyprawy (do kurczaka)
- garść pomidorków koktajlowych
- pieprz cytrynowy (jako moja modyfikacja)
Kaszę gotujemy w bulionie warzywnym (z dodatkiem szczypty kurkumy by miała ładny kolor). Polędwiczki z piersi kurczaka przyprawiamy wg uznania). Różyczki brokuła gotujemy w osolonym wrzątku. Polędwiczki podsmażamy na odrobinie oliwy (wydaje mi się, że równie dobre były by przygotowane na patelni grillowej - bez dodatku tłuszczu). Pomidory suszone kroimy drobno. Paprykę siekamy w cienkie paski. Składniki delikatnie mieszamy - zalewamy odrobiną oliwy z pomidorów. Dodajemy prażone na suchej patelni pestki słonecznika. Tuż przed podaniem dodajemy pomidorki koktajlowe - krojone lub w całości, w zależności od rozmiaru. Jeśli składniki były odpowiednio doprawione sałatka gotowa. Ja musiałam wtrącić swoje trzy grosze i porcyjkę, którą dostałam doprawiłam pieprzem cytrynowym. Pyszności.
Sałatka wygląda cudownie i tak samo smakuje. Polecam. A Autorce polecam się na przyszłość w takich podarkach ;)
Choć od 9 lutego nic już nie jest takie samo i wszystko na razie smakuje nijak, to warto podzielić się z Wami tym przepisem. Chociażby po to by powoli wracać do normalności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany