Skupię się lepiej na opisaniu roladek nim dojdę do jakichś straszliwie mylnych wniosków.
Składniki:
- 4 kotlety schabowe (ze schabu środkowego)
- 2 kotlety z piersi kurczaka
- 1 ogórek kiszony
- 3 plasterki sera żółtego
- 1/2 kostki serka topionego np. gouda
- kilka wiórków masła
- 1/2 małej cebuli pokrojonej na pióra
- sól, pieprz
Kotlety dobrze rozbijam. Im będą cieńsze tym ładniej się zawiną. Każdy kotlet solę i posypuję pieprzem. Na każdym układam po kilka piór cebuli, paski ogórka kiszonego i sera żółtego oraz kawałek serka topionego i wiórek masła. Zawijam ścisło w roladki. Posypuję z wierzchu szafranem dla koloru i odstawiam na jakiś czas w chłodne miejsce. Dla pewności by roladki się nie rozpadły każdą z nich przed pieczeniem "spinam" drewnianą wykałaczką. Piekę w folii w temperaturze ok 180 stopni przez 50 minut, po uprzednim podlaniu odrobiną wody. Następnie wyciągam wykałaczki i dopiekam w naczyniu żaroodpornym bez przykrycia przez ok 15 minut.
Podaję z ulubionymi dodatkami czyli z pieczonymi ziemniaczkami i surówką na bazie mieszanki sałat. Pyszności. Roladki schabowe przygotowałam pierwszy raz od tamtych czasów. Warto było przypomnieć sobie ten smak - kruche mięsko przesiąknięte serowo-ogórkowym aromatem, soczyste dzięki zawartości masła. Mniam. Dla Syncia przygotowałam roladki z piersi kurczaka, żeby były bardziej miękkie. Było to właściwie zbędne - zawijasy schabowe wyszły równie mięciutkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany