Składniki:
- 1 kg twarogu z wiaderka
- 3 żółtka
- 3/4 kostki masła
- 1/2 szklanki mleka
- 1 mały cukier waniliowy
- 8-9 łyżek cukru pudru
- kilka kropli aromatu waniliowego lub pomarańczowego
- 4 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
- 1/2 opakowania budyniu waniliowego
- ok 20 sztuk herbatników
Przygotowanie:
Żółtka ucieramy z masłem i cukrami na jednolitą masę. Następnie dodajemy aromat oraz twaróg. Miksujemy na gładko. Masę przekładamy do garnka i zagotowujemy na wolnym ogniu cały czas mieszając. W mleku rozprowadzamy mąkę ziemniaczaną i budyń. Dodajemy do gotującej się masy serowej. Zagotowujemy wg tradycyjnej mamowej receptury. Sernik dekorujemy ulubionymi dodatkami. Mogą to być wiórki kokosowe, prażone płatki migdałów czy orzechy. U mnie tym razem kolorowa posypka do deserów. Sernik schładzamy przez noc w lodówce - jeśli mamy tyle cierpliwości. 3-4 godziny też wystarczy ;)
energicznie mieszając. Uważamy by gęstniejąca masa się nie przypalała. Gotujemy 2-3 minuty. Gorącą masę wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i herbatnikami. Wystudzone ciasto wstawiamy do lodówki. Schładzamy. Następnie przygotowujemy polewę czekoladową - u mnie
Deser rzeczywiście wychodzi a do tego jest pyszny. Następnym razem przygotuję go z samodzielnie mielonego twarogu. Podobno wychodzi bardziej zwięzły. Ten z twarogu wiaderkowego jest bardzo kremowy.
Przy gotowaniu sernika inspirowałam się przepisem z bloga Smakołyki Bereniki oraz wskazówkami Mamy, która oczywiście
musiała mnie ubiec i pierwsza zrobił to ciasto wg receptury wspominanej koleżanki - Pani Joli.
Mniam, wygląda wspaniale, ale mam teraz ochotę na sernik:))
OdpowiedzUsuńNoszę się z zamiarem przygotowania takiego od dawna... Twój wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńsernik gotowany robiłam raz i więcej tego nie powtorze. najzwyczajniej w swiecie mi nie smakuje. ale gusta i smaki sa rozne, na pewno i taki ma swoich amatorow.
OdpowiedzUsuń