Oto wysłużona receptura rodzinna. A jak bardzo wysłużona zobaczcie sami :)
Składniki:
Wysłużony oryginał przepisu z przed lat |
- 3 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru
- 2 całe jajka
- 1 kostka masła roślinnego
- 1-2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4-5 łyżeczek kakao
- cały cukier waniliowy
- szczypta soli
- 1 kg tłustego sera
- 5-6 całych jajek
- 3/4 szklanki cukru
- małe masło roślinne w kubeczku
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 małe serki homogenizowane waniliowe
- garść rodzynek
- 1-2 łyżki skórki pomarańczowej
Z podanych wyżej składników zagniatamy ciasto. Jeśli nie chce się lepić możemy dodać łyżkę śmietany lub jogurtu. Ciasto dzielimy na dwie części. Jedną wykładamy na dużą blachę posmarowaną tłuszczem i wysypaną bułką tartą. Drugą wkładamy do zamrażalnika.
Ser przepuszczamy przez maszynkę. Dodajemy kolejno składniki i mieszamy na jednolitą masę. Na koniec wrzucamy sparzone rodzynki i skórkę pomarańczową. Wykładamy równomiernie na ciemne ciasto. Na wierzch ścieramy na tarce o grubych oczkach schłodzoną resztę ciasta. Pieczemy w temperaturze 180 stopni "na wygląd". Kiedy sernik wyrośnie, a ciasto się zarumieni i lekko popęka, wystawiamy z piekarnika. Szacunkowy czas pieczenia wynosi ok godziny, ale wszystko zależy od indywidualnych właściwości piekarnika jaki posiadamy. Sernik trochę opadnie po wystygnięciu, ale nie należy się tym przejmować. I tak będzie pyszny.
Bon apetit! Deser na miarę królów gotowy. Jest to najsmaczniejszy sernik jaki miałam okazję jeść do tej pory. Polecam. Sprawdzi się na każdą ważną okazję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany