Z okazji wczorajszego Dnia Matki oraz zbliżającego się Dnia Dziecka postanowiłam osłodzić blogosferę przepisem na cudowną domową słodycz - karpatkę. Mam nadzieję, że z przepisu skorzystacie by osłodzić życie swoim najbliższym. To moja pierwsza samodzielna karpatka i oprócz pewnych niedociągnięć technicznych to muszę nieskromnie przyznać, że przepis pierwsza klasa.
środa, 27 maja 2015
czwartek, 21 maja 2015
Sandacz w domowej odsłonie - marynowany w oliwie, pieprzu i oliwie.
Sandacz - ryba drapieżna z rodziny okoniowatych.... . Do złowienia w jeziorach, wyrobiskach rzek, a nawet przybrzeżnych wodach Bałtyku. Tyle mądrości encyklopedycznych wystarczy. Jeśli o kulinaria chodzi to ryba o dużych walorach smakowych. Charakteryzuje się nietłustym, białym mięsem o smakowicie delikatnej konsystencji. Słowem - przysmak po prostu. Na blogu po raz pierwszy - w mojej kuchni rzadko gości ze względu na swoją wysoka cenę. Tym razem po konsultacjach z Mężem - piątkowy obiad był fest: smażony sandacz marynowany w oliwie, pieprzu i cytrynie.
Myśl o naturalnej smakowitości ryby powstrzymała nas od zbędnych kombinacji.
Myśl o naturalnej smakowitości ryby powstrzymała nas od zbędnych kombinacji.
sobota, 16 maja 2015
Restauracja Bazyliszek zaprasza każdego. Cz. IV i ostatnia. Mocne strony lolalu.
Miejsca na deserek zabrakło po degustacji przystawek i dań głównych, więc osobistych wrażeń smakowych nie mam. Choć muszę przyznać, że współtowarzysze kolacji, którzy miejsce jakoś znaleźli :) byli usatysfakcjonowani, a same porcje deserów prezentowały się imponująco.
Cały wieczór oceniam bardzo wysoko. Obsługa lokalu sympatyczna, profesjonalna i otwarta na klienta.
Cały wieczór oceniam bardzo wysoko. Obsługa lokalu sympatyczna, profesjonalna i otwarta na klienta.
czwartek, 14 maja 2015
Bazyliszek zaprasza na dania główne. Stek z wołowiny argentyńskiej kontra dorsz w cieście. Opinia po mojemu. Cz III.
Przy wyborze dań głównych można powiedzieć, że wymieniliśmy się z Mężem preferencjami. Tym razem on postawił na wołowinę, a ja na rybę.
środa, 13 maja 2015
Bazyliszek zaprasza na przystawki. Carpaccio z wołowiny kontra krewetki w winie. Opinia po mojemu. Cz. II
Do naszej dyspozycji została oddana cała karta dań. Na pierwszy ogień przystawki. Zacznę od tej, którą wybrał Mąż, gdyż ja jak zwykle niezdecydowana zamówiłam na końcu ;)
wtorek, 12 maja 2015
Restauracja Bazyliszek zaprasza. Klimatycznie, smacznie, gościnnie, czyli opinia po mojemu. Cz. I.
W ubiegły czwartek mieliśmy okazję wraz z moim M wziąć udział w kolacji, na którą zaprosiła nas warszawska Restauracja Bazyliszek. Lokal mieści się w samym sercu Stolicy, tj. na Rynku Starego Miasta. Czy warto odwiedzić to miejsce? Mam nadzieję, że wpis ten oraz następne, będące moją subiektywną oceną, pomogą Wam rozwiać wszelkie wątpliwości w tym względzie.
sobota, 9 maja 2015
Domowe i ziołowe talarki ziemniaczane z piekarnika. Z surowych ziemniaków i prawie bez tłuszczu.
Jeśli szukacie pomysłu jak uatrakcyjnić ziemniaka obiadowego to nic prostszego, a jednocześnie bardziej smakowitego, jak przygotować domowe talarki.
Tym razem wykonał je od początku do końca Małżonek - z własnej inicjatywy, a nawet inwencji ;)
Wyszło bardzo smakowicie:
Tym razem wykonał je od początku do końca Małżonek - z własnej inicjatywy, a nawet inwencji ;)
Wyszło bardzo smakowicie:
piątek, 1 maja 2015
Sos chrzanowo - cytrynowy na zimno. Do ryb i mięs być może.
Grillowe menu najwyższa pora odświeżać i poszerzać. Weekend majowy przed nami. Wielu z nas wyruszy na różnego rodzaju wyprawy. Spacery, rowery, grille, ryby i inne biwaki - mimo, że jak zwykle zapowiedzi pogodowe są lekko niepokojące. Wg mnie w tym roku majówka nie wypada zbyt atrakcyjnie. Ani długa, ani ciepła się nie zapowiada.... A może takie mam nastawienie tym razem - wszystko mi jedno. Ptaki śpiewają zielono się zrobiło, a Babcia tego nie widzi. Ech, nie tak łatwo pogodzić się z odejściem kogoś tak ważnego....
Wracając jednak do tematyki kulinarnej bo co tam kogo obchodzą moje smutki niepokonane.... Ponieważ czasu i chęci na długie pisanie mało, to wstawiam szybko - krótki przepis na orzeźwiający sos. Powinien nadać się do mięs i ryb, które zamierzacie grillować i pochłaniać w najbliższych dniach ;)
Wracając jednak do tematyki kulinarnej bo co tam kogo obchodzą moje smutki niepokonane.... Ponieważ czasu i chęci na długie pisanie mało, to wstawiam szybko - krótki przepis na orzeźwiający sos. Powinien nadać się do mięs i ryb, które zamierzacie grillować i pochłaniać w najbliższych dniach ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)