Składniki:
- 1 udko (ćwiartka) z kurczaka
- 1 golonka z indyka
- 10-15 dag fasolki szparagowej (najlepiej obu kolorów)
- 1 mała marchewka
- 1/2 papryki żółtej
- 1/2 papryki czerwonej
- kilkucentymetrowy kawałek pora
- 1 łyżeczka sosu sojowego ciemnego
- 1-2 grzyby suszone
- sól, pieprz
- szczypta chili
- szczypta papryki słodkiej
- szczypta czosnku granulowanego
- szczypta szafranu
Umyte mięso nasmarowałam solą, pieprzem i sosem sojowym na całą noc. Następnego dnia wrzuciłam je do letniej wody. Zanim się zagotowały zebrałam szumowinę. Doprawiłam odrobiną soli i pieprzem. Gotowałam do miękkości mięsa. Aby go nie rozgotować, wyjęłam z wywaru - najpierw kurczaka, po pewnym czasie indyka. Mięso obrałam z kości i zasypałam przyprawami (papryka, chili, czosnek, szafran). Wlałam odrobinę wywaru, wymieszałam i zostawiłam w ciepłym miejscu. Do gotującego się bulionu wrzuciłam pociętą na kawałki fasolę szparagową obraną z łyka. Gdy lekko zmiękła dorzuciłam pokrojoną w paski marchew. Na sam koniec wrzuciłam pora i paprykę jako, że one gotują się najkrócej.
Kiedy warzywa były miękkie wrzuciłam mięso Sos zaprawiłam odrobiną mąki. Podałam z kluskami, które sprawiły, że zarówno mi jak i Mężowi, który też nie przepada za potrawką - smakowało i to nawet bardzo. Może dlatego, że tym razem potrawka nie miała wiele wspólnego z "ascetyczno - dietetyczną wersją", która mnie prześladowała 2 lata temu. Efekt smakowity, a potrawka znowu oswojona.
http://muza.com.pl/product.php?id_product=1470
Danie stworzone dla mnie i mojej rodziny:) wygląda cudownie:)
OdpowiedzUsuń