Składniki:
- 10 kg ogórków gruntowych (najlepiej średniej wielkości)
- pęczek lub dwa kopru ( w zależności od tego jak duże są pęczki) - używamy tylko koszyczków nasiennych
- 2-3 główki czosnku
- 3-4 spore korzenie chrzanu lub więcej mniejszych
- ok. 10 l wody
- ok. 10 łyżek soli (najlepiej grubej - do przetworów)
Ogórki Mama płucze z piasku i moczy w misce przez kilka godzin. Chrzan i koper należy również porządnie umyć.
Wymoczone ogórki napychamy ciasno w umyte słoiki. Do tej czynności mój Mąż okazał się utalentowany i wspomógł Mamę. Kiedy ogórki już upchnięte do każdego słoika wkładamy duży ząbek czosnku lub dwa małe, kawałek chrzanu (najlepiej korzeń pokroić w ćwiartki lub na połówki).
Na wierzch umiejętnie (tzn. tak by nie wystawał) umieszczamy koszyczek kopru lub dwa mniejsze. Zalewamy zagotowaną i wystudzoną, słoną wodą. Mama przygotowuje zalewę w proporcji: na każdy litr wody łyżka stołowa soli. Na 10 kg ogórków najlepiej przygotować 10 l zalewy i 18-20 słoików. Kiedy już wszystkie składniki upchnięte - słoiki dobrze zakręcamy i odstawiamy w chłodne zacienione miejsce.
Po tygodniu - lub dwóch ogóreczki gotowe. Przepis najprostszy na świecie, ale efekt niepowtarzalny. Nie wiem czy to kwestia serca i pracy włożonej w wykonanie czy może tylko przechowywania w chłodnej, ciemnej piwnicy na mamowym RODOS, ale powtórzę raz jeszcze - te ogórki nie mają sobie równych.
Kiedy już będą gotowe pozostaje delektować się, a jedyna trudność to zachować umiar w spożyciu by na cały długi sezon nie-ogórkowy starczyło. Mam tylko nadzieję, że ingerencja naszej bandy w powstawanie tej partii nie wpłynie na walory smakowe kiszeniaczków ;)
Ciao! grazie del commento al mio blog!!! :-)... Ma i cetriolini sott'olio io li adoro! Tu pensa che di buoni li compro in Slovenia.. ma credo che i tuoi siano speciali! baci e buon week end!
OdpowiedzUsuń