Składniki (na 8 sztuk):
- 300 gram mąki pszennej
- 80 ml letniego mleka
- 1 jajko
- 1/2 opakowania drożdży w proszku
- 5 łyżek cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki jogurtu greckiego
- 1 spore jabłko
Do odmierzonej mąki wsypuję drożdże, cukier zwykły i waniliowy oraz masło.Wbijam jajko i zalewam lekko ciepłym mlekiem. Odstawiam na 15 minut by drożdże zaczęły "pracować". Po tym czasie składniki mieszam, a następnie wyrabiam na jednolite ciasto. Wychodzi gęste, ale lejące się. Duże blaszane foremki smaruję tłuszczem i obsypuję mąką. Wykładam po łyżce ciasta. Na to wykładam po ok 2 łyżki startego na grubej tarce jabłka. Na wierzch kładę po kolejnej łyżce ciasta. Odstawiam na 30 minut do wyrośnięcia. Wstawiam do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piekę przez ok. 30 minut, z czego połowę na dolnym ruszcie aby spody były na pewno upieczone.
Bułeczki wychodzą pyszne. Niezbyt słodkie, ale cudownie pozytywne. Skuteczna terapia anty-jesienna. Trochę niedietetyczna, ale i tak polecam. Z zimnym mlekiem pycha.
ja przygotowałam sobie plan dobrego samopoczucia na listopad- działa :) ale drożdżówkami też nie pogardzę, w końcu wiadomo, że słodkości są dobre na wszystko! :)
OdpowiedzUsuńCiasto drożdżowe jest dobre na każdą pogodę :)
OdpowiedzUsuńSuper uroosły <3 Pachną z daleka :)
OdpowiedzUsuń