Składniki ( na jeden obiad dla modelu 2+1):
- 4-5 kotletów z piersi indyka (grubości ok 1 cm każdy)
- 1 ogórek konserwowy
- serek topiony w kubeczku (typu gouda, cheddar, ementaler) do posmarowania kotletów
- ok. 1 płaskiej łyżki masła
- sól, pieprz
- kurkuma
- słodka papryka
- majeranek
Mięso na roladki w początkowej fazie zostało potraktowane tak samo jak na bitki, więc aby się nie powtarzać zainteresowanych zapraszam do poprzedniego wpisu.
Pozostało tylko zawinąć roladki. Tam gdzie nie chciały się trzymać zdyscyplinowałam je drewnianymi wykałaczkami.
Pozostało tylko upiec. Wrzuciłam je do rękawa. Podlałam odrobiną wody i piekłam przez ok. 50 minut w temperaturze 175 - 180 stopni.
Po upieczeniu delikatnie usunęłam wykałaczki i przerzuciłam wraz z wypieczonym sosem do małego naczynia żaroodpornego.
Rodzince podałam z gotowanym ryżem i leczo produkcji Teściowej.
Uwielbiam leczo - niestety mój Mąż nawet go nie lubi. Dlatego sama nigdy nie robię. Chyba potem przez tydzień bym je jadła. Może jak Syncio podrośnie znajdę w nim amatora leczo i wtedy już będzie warto takowe upichcić. Z resztą muszę przyznać, że to produkcji Teściowej zawsze mi baardzo smakuje. A w mojej aranżacji (w sensie z ryżem i roladkami) to i Mąż był usatysfakcjonowany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany