Kiedy nie chce się gotować, a masz wielkiego głoda i potrzebę chwili
wytchnienia od ciężkiej pracy i miejskiego zgiełku - jest miejsce blisko
Warszawy gdzie nie dość, że smacznie zjesz to jeszcze powędkujesz i się
zrelaksujesz. Przysłowiowo - dla każdego coś miłego. Dzięki
spontanicznej inicjatywie mojego szwagra - Mateusza mieliśmy okazję
poznać to miejsce w ubiegły weekend. Nie dość, że zostaliśmy zaproszeni -
to jeszcze zawiezieni na sobotni obiadek, w jak się okazało bardzo
smaczne miejsce.
Restaurację Łowisko w Piorunowie znajdziecie nieopodal
Błonia, na trasie do Poznania. Jeśli będziecie w pobliżu - warto
wstąpić. Właściwie to warto wstąpić nawet jeśli nie będziecie w pobliżu.
|
Ja wybrałam sandacza z pieca z warzywami również pieczzonymi... |
Powierzchnia obiektu - choć nie jakaś ogromna, została ładnie, a
przede wszystkim funkcjonalnie
zagospodarowana. Każdy facet może się tam
wybrać na ryby ... z rodziną (tak, tak). Spokojnie - nie ma obawy, najbliżsi (czytaj: hałaśliwa zgraja wprowadzająca zamęt i
dezorganizację) nie będą Ci przeszkadzać i gwarantuję, że każdy miło
spędzi czas. Oprócz restauracji i stanowisk wędkarskich wokół stawu, do
dyspozycji gości jest pięknie przystrzyżone mini boisko piłkarskie,
boisko do siatkówki oraz trochę prowizoryczny, ale zaopatrzony plac
zabaw dla dzieci. Kiedy Mąż wędkuje, Żona wyleguje się na słonku
(wariant optymistyczny), albo opiekując się dzieciakami na placu zabaw
próbuje się przy okazji powylegiwać ;) (wariant prorodzinny,
prospołeczny i odrobinę mniej optymistyczny).
Z opowieści sprawcy
całego wypadu, a przy okazji stałego bywalca tego przybytku - amatorzy
wędkarstwa znajdą tam niezłe emocje - szczególnie Ci co lubują się w
połowach karpiowatych. Naprawdę niezłe sztuki zdarzało się oglądać na
zdjęciach Mateusza. Podobno złowisz tam także liny, leszcze, sandacze,
sumy i szczupaki. Jeśli jednak chodzi o wszelkie szczegóły dotyczące
infrastruktury wędkarskiej, odsyłam
do stronki Łowiska, żeby nie pleść
bzdur ;)
Świeże ryby - smażone bądź z pieca stanowią trzon menu
restauracji, obok dań z grilla i kuchni wojskowej. Karta dań
nieprzesadzona. Porcje naprawdę duże, a pizza z pieca - PRZE_PYSZ_NA.
Już dla niej samej warto tam zajrzeć. Ceny dań przystępne. Wszystko
ładnie i stosunkowo szybko podane. Tylko stoliki za małe do tak dużych
porcji ;)
|
...Wujek wybrał karkówkę z dodatkami |
Podsumowując - było bardzo smacznie i do syta. Namiastka
rekreacji też była. Chłopaki trochę pobrykali po boisku. Rada - jeśli
się tam wybierzecie to najpierw się wybiegajcie za dziećmi, wygrajcie w
piłkę czy tam powędkujcie. Gwarantowane jest, że po zjedzeniu
ogromniastych porcji, jakie tam serwują - Wasza chęć do aktywności
spadnie do minimum.
Myślę, ze jeszcze się tam wybierzemy. Tym razem może z wędką i na dłużej.
|
...mój Mąż postawił na polędwiczki |
|
...a Maksio miał do dyspozycji ogromną pizzę z szynką. |
|
Wujek - było bardzo "kej". Dzięki |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany