Składniki:
- dwie garście makaronu penne ugotowanego al dente
- 1/2 opakowania mieszanki warzyw chińskich (mrożonka)
- 1/2 piersi kurczaka
- ser żółty tarty (duużo)
- masło do wysmarowania naczynia żaroodpornego
- imbir mielony,
- szczypta: curry, gałki muszkatołowej, szafranu lub kurkumy, papryki mielonej
- sól, pieprz
- czosnek granulowany
Makaron gotujemy al dente. Pierś kroimy w kostkę. Doprawiamy solą, pieprzem, szafranem dla koloru i
mieszamy z łyżeczką majonezu. Odstawiamy na pewien czas. Podsmażamy lekko na oliwie. Warzywa smażymy do miękkości na oleju ryżowym bądź maśle. Doprawiamy przyprawami orientalnymi. Miękkie warzywa podlewamy odrobiną wody z gotowania makaronu. Dodajemy mięso. Mieszamy.
W wysmarowanym naczyniu układamy kolejno warstwy: makaronu i warzyw z mięsem. Każdą warstwę posypujemy tartym serem. Zapiekamy w piekarniku ok 30 minut w temperaturze 180 stopni. Na ostatnie 10 minut pieczenia posypujemy wierzch ostatnią warstwą żółtego sera.
Kiedy ser się rozpuści zapiekanka gotowa.
Podajemy udekorowaną keczupem. Powiecie pewnie - prosćizna i prostota. Zgadza się. Nic wyszukanego, a jednak zapiekanka jest pyszna.
Dla mnie jej smak jest wyjątkowy i sentymentalny - kojarzy się z początkami mojego małżeństwa, kiedy to weekendowe obiadki wymyślała przyszła Teściowa ;) Kiedy ostatnio Teściowa odkopała ten przepis i przygotowała nam porcję na wynos do naszego małego M, odżył smak wspomnień. Stał się przy okazji inspiracją do mojego wykonania w ostatni weekend. Choć kuchnia każdej kobiety ma inny smak, to myślę że całkiem nieźle wyszła mi ta zapiekanka - biorąc pod uwagę, że przepisu nie brałam i zapiekanke przygotowałam "na oko".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy konstruktywny komentarz mile widziany