sobota, 16 maja 2015

Restauracja Bazyliszek zaprasza każdego. Cz. IV i ostatnia. Mocne strony lolalu.

Miejsca na deserek zabrakło po degustacji przystawek i dań głównych, więc osobistych wrażeń smakowych nie mam. Choć muszę przyznać, że współtowarzysze kolacji, którzy miejsce jakoś znaleźli  :) byli usatysfakcjonowani, a same porcje deserów prezentowały się imponująco.
Cały wieczór oceniam bardzo wysoko. Obsługa lokalu sympatyczna, profesjonalna i otwarta na klienta.



Od razu poczuliśmy się zaopiekowani. Karta dań niezbyt rozbudowana lecz stosunkowo różnorodna.  Znajdziecie tam dania kuchni tradycyjnej jak: półmisek polskich kiełbas i mięs pieczonych własnej produkcji z chrzanem i ćwikłą czy kaczkę pieczoną w pomarańczach z sosem żurawinowym, jabłkiem, pieczonymi ziemniakami, surówką i buraczkami oraz bardziej wyszukane smaki jak świeże ostrygi i mule sprowadzane z Holandii.

Jeśli chodzi o ceny to wbrew pozorom są naprawdę przystępne. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom lokal proponuje cykliczne promocje. Każdego dnia
znajdziesz wybrane pozycje menu w naprawdę atrakcyjnych cenach.
Jeśli już zawitacie w progi restauracji to myślę, że warto postawić na flagowe i wyselekcjonowane produkty dostępne w karcie. Oto niektóre z nich:
  • Kawa  Martella  z prywatnej  palarni  Państwa Martella  pod  Rzymem
  • Wino  Państwa  Dolle  z  prywatnej  winiarni  w  Austrii
  • Wołowina  z  Argentyny i  Nowej  Zelandii (osobiście wypróbowana - mniam!)
  • Mule i  ostrygi   z  Holandii  (  tylko  świeże  i  żywe,  niemrożone  )
  • Oliwa  z  Włoch, woda  mineralna Gerolstainer z  Niemiec
Lokal zajmuje całą kamienicę i wg informacji kierownictwa może pomieścić 300 osób + 250 miejsc na ogródku. Restauracja organizuje imprezy masowe typu wesela, komunie, spotkania służbowe oraz obsługuje wycieczki odwiedzające Stolicę (również zagraniczne).
Jeśli myślisz, że Bazyliszek to lokal zarezerwowany dla elity to się grubo mylisz. Zmieniły się czasy; Zmienił się właściciel, zmienił się profil lokalu. Restauracja jest przyjazna każdemu klientowi, co da się odczuć od przekroczenia jej progów. Ceny również przystępne wbrew pozorom. W przyszłości chętnie się tam wybiorę na lampkę wina i boskie carpaccio.
Wraz z Mężem spędziliśmy cudowny wieczór. Randka w Bazyliszku na Starówce? Brzmi banalnie, ale jakże cudownie smakuje taki wiosenny wieczór spędzony z M, bez Niunia i pośpiechu, w klimatycznym lokalu ze smacznym jedzeniem.

...polecamy;)
Osobiście...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy konstruktywny komentarz mile widziany